Siedziałam sama w domu pogrążona w nauce. Zdjęłam szkła kontaktowe, a na nos założyłam moje okulary.
Byłam w trakcie pisania wypracowania przy stoliku w kuchni, gdy rozejrzałam się, a w moich drzwiach stała wysoka postać... Zszokowana podskoczyłam i krzyknęłam ze strachu. Nie mogłam zobaczyć kto to, ponieważ lampa w korytarzu była zgaszona. Powoli sięgnęłam na ladę i podniosłam szklaną miskę na owoce. Wyjęłam kilka jabłek i pomarańczy znajdujących się w niej. Nie zważając na konsekwencję rzuciłam nią w ową tajemniczą postać. Usłyszałam trzask, a zaraz potem przekleństwo wypowiadane głębokim głosem.
- Kurwa!
Wiedziałam czyj to głos.
- Cholera! - Wyszeptałam sama do siebie rzucając się w stronę ściany. Pstryknęłam włącznik światła i ujrzałam osobę leżącą na drewnianej podłodze.
Był to Harry.
Stęknęłam i zatkałam usta dłońmi. Mimo to cichy chichot wydostał się z nich.
- O mój Boże, Harry... - Teraz śmiałam się jak histeryczka. Chłopak próbował chwycić się za okolicę krocza jęcząc z bólu.
- Jezus, Blue! - Jęknął zamykając oczy.
- Przepraszam. - Próbowałam protestować. - Mogłeś po prostu użyć dzwonka.
- Wystraszyłbym wtedy Twoich rodziców jeśli byliby w domu, więc po prostu użyłem zapasowego klucza spod wycieraczki. - Odpowiedział ściskając oczy.
Uśmiechnęłam się złośliwie poklepując go po klatce piersiowej.
- Powinnam Cię teraz opieprzyć. Muszę się uczyć.
- Czy to są okulary? - Przerwał mi pytaniem wskazując na szkiełka.
- Potrzebuję ich. - Zignorowałam go. - I przepraszam za to. - Powiedziałam wskazując na krocze chłopaka.
- Pewnie żałujesz teraz tego z całego serca. - Prychnął.
Bez wahania położyłam się okrakiem na jego brzuchu na środku korytarza u ściągnęłam koszulkę Harr'ego.
- Nie chciałabyś może przenieść się z tym do łóżka? - Zaproponował. Skinęłam głową.
- Mam niewiele czasu. - Powiedziałam cicho. Naciskałam swoimi ustami na jego i wbijałam kość kość udową w jego, zajęczał.
Kochałam to!
- Czy Twój kutas może pełnić swoją rolę po tym uderzeniu? - Szepnęłam podczas pocałunku, nosem muskał skórę na mojej szyi wywołując u mnie dreszcze.
- Jesteś dziwką! - Uśmiechnął się. - Myślę, że będzie mógł, jeśli go czule pocałujesz.
*****
Przytulaliśmy się na środku korytarza. Nie wiem dlaczego akurat w tym miejscu... Wiedziałam jednak jedno - Harry na pewno nie chciał się przytulać, on pragnął seksu. Wszystko zmierzało w jednym kierunku - ku kolejnemu stosunku, brutalnym pocałunkom i jeszcze dalej... Przytulanki? Zdecydowanie nie tego oczekiwałam.
- Wszystko w porządku? - W końcu odważyłam się zapytać. Harry zwlekał nim odpowiedział, jego palce mocno szarpały pasma moich ciemnych włosów.
- Tak, tylko moi rodzice ciągle się kłócą, myślę, że może tu chodzić o mnie. - Powiedział.
- Dlaczego przyszedłeś akurat tutaj? - Spytałam kładąc dłonie na jego klatce piersiowej.
Chłopak milczał przez kilka minut.
- Blue, oni kłócą się, bo mam złe oceny. Przyszedłem do Ciebie, bo potrzebuję korepetytora.
Popatrzyłam na niego niedowierzająco.
- Co? - Podniosłam jedną brew.
- Kurwa, Blue. Powiedziałem: "potrze...".
- Ja? Chcesz żebym to ja była Twoją korepetytorką? - Parsknęłam śmiechem.
- Wiesz co? Pieprzę to! Nigdy nie powinien Cię o to pytać. - Lekko odepchnął mnie na bok. Wstał i chciał wyjść.
- Harry, zaczekaj! - Zatrzymał się, spojrzał na mnie obojętnie. - Ja nigdy nie mówię "nie".
Chłopak westchnął.
- Nienawidzę Cię!
- Tak, ja też Cię nienawidzę.
Uśmiechnęłam się przygryzając go w wargę. Niedługo potem znów przenieśliśmy się na ścianę.
Obydwoje zastygliśmy w ciszy.
- Kotku, myślę, że powinieneś już pójść. - Wyszeptałam.
- Kurwa. - Powiedział podnosząc swoją kurtkę z podłogi. Harry stał już na podeście przy drzwiach, gdy chwyciłam go za rękę i zatrzymałam.
- Więc nie jesteś już pieprzonym idiotą, który użyłby w tym momencie okna? - Zasyczałam i klepnęłam go w dupę. On zaczął się tylko szczerzyć i zaczął ścigać się ze mną do mojego pokoju. Przegrałam... Zaczęłam żałować swojej głupoty. W końcu z Harry'm Styles'em się nie zadziera... Swoim brudnym łapskiem pieścił moje piersi. Był to dla niego pewien rodzaj zabawy, a dla mnie miał być zapewne karą. Kochałam to! Kochałam, gdy traktował mnie jak swoją niewolnicę!
Harry zbiegł na dół, ja za nim.
- Do zobaczenia malutka. - Powiedział.
Pocałowałam go mocno w usta, nim szepnęłam w kierunku jego warg.
- Wytrysk...
- Denerwujesz się z tego powodu dziwko? - Prychnął, a ja wywróciłam tylko oczami.
- Żegnaj! - Powiedziałam i zatrzasnęłam mu drzwi przez nosem.
Harry zbiegł na dół, ja za nim.
- Do zobaczenia malutka. - Powiedział.
Pocałowałam go mocno w usta, nim szepnęłam w kierunku jego warg.
- Wytrysk...
- Denerwujesz się z tego powodu dziwko? - Prychnął, a ja wywróciłam tylko oczami.
- Żegnaj! - Powiedziałam i zatrzasnęłam mu drzwi przez nosem.
*.* Kolejny raz jestem zachwycona! ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak krótko. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)
Pierwszy kawałek mnie powalił. Blue trafiła Harryego miską w kroczę! I to pytanie! Matko. Zabiłaś mnie dziweczyno. Mama dziwnie się na mnie patrzyma kiedy rechotała się do ekranu. Ah! I te przytulasy i jkrepatycje. Już widzę jak będą kończyć (bądź zaczynać ) się te korepetycje. Mam nadzieję, że do nich dojdzie ;)
OdpowiedzUsuńO ja pierdole! Weź. To jest tak zajebiste jak śnieg w styczniu! Kooooooocham to i biemie. Twój sposób pisania jest bardzo zaskakujący.
Życzę weny kochanie i wielu tak wspaniałych, zboczonych i radujących moją duszę pomysłów. Pozdrawiam i wciąż podtrzymuję prośbę i informowanie mnie ;) :* <3
Hej! Mam zaszczyt poinformować Cię, że zostałaś przeze mnie nominowana do LBA!
OdpowiedzUsuńWięcej informacji znajdziesz na moim blogu:
http://stay-strong-zaynmalikfanfiction.blogspot.com/
Troszkę opóźniony zapłon, no ale OK xD
OdpowiedzUsuńRozdział był genialny, wciągający, wspaniały... No... fksfsdnbjkg
Brakuje mi słów o.O Troszkę krótki, ale i tak mi się podobał c:
Zapraszam na: http://i-live-only-for-you.blogspot.com/ Zachęcam do komentowania ew udziału w ankiecie <3
Pozdrawiam i przepraszam za lekki spam c:
omg co za niewyżyte ff! hahah :D podoba mi się imię Blue... Ogólnie jest super, tylko mam nadzieję, że opowiadanie rozkręci się też w jakimś kierunku, innym niż tylko dwójka nastolatków korzystających z siebie w celach rozładowania napięcia seksualnego :D Bardzo fajny styl. Pozdrawiam i życzę weny!
OdpowiedzUsuń[ we-are-a-secret.blogspot.com ]
Omg *-* Jaka Ty jesteś nie wyżyta ! Za to między innymi Ciebie kocham ♥ Mam małe istotne pytanko.. DO KURWY DLACZEGO TAKI KRÓTKI ?! One mają być długie jak kutas Harry'ego !!! Bo wtedy ja mogę czytać dłużej co mi sprawia przyjemność xD Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńAle wciągające opowiadanie!!! Omg :D
OdpowiedzUsuńLece zabrać sie za kolejny rozdział! *.*
Syl xx