środa, 19 lutego 2014

Chapter 7

Harry's POV
     - Pa! - Powiedział Niall szybko uściskując Blue i jej przyjaciółkę, Hannah'ę.
     Pozostali chłopcy robili to samo, pozostawiając mnie na sam koniec. Wszyscy oczekiwali na mój ruch.
     - Przepraszam, um, my nie powinniśmy się przytulać. - Blue zaśmiała się. Wzruszyłem ramionami.
     - Więc co powinniście robić? - Liam podniósł brew.
     Co powinniśmy robić? Uparawiać seks.
     - Nic. - Powiedziałem prosto. Blue zachowywała nadal kamienną twarz.
     - To był świetny wieczór, musimy go powtórzyć. - Powiedziała Blue wiercąc się w miejscu.
     - To było niesamowite... Dziękuję. - Na pierwszy rzut oka było widać, że Hannah jest naszą fanką. Dziewczyna uścisnęła mnie serdecznie, a ja odwzajemniłem jej uścisk uśmiechając się. Blue patrzyła na tę całą sceną z dystansem.
     - Musimy już pójść. - Powiedziała dziewczyna otwierając drzwi, dzięki podmuchom wiatru jej włosy płynnie się poruszały.

Blue's POV
     Gdy zmęczona wróciłam do pokoju, od razu położyłam się w ciepłym łóżku i westchnęłam.
     Człowieku, o co Ci chodziło z tym wieczorem?
     - Dzięki, że zrobiłaś to dla mnie. - Przerwała. - No wiesz... ten wieczór... był niesamowity. - Hannah oddychała w rozmarzeniu. Nadal będąc w ekstazie opadła na łóżko, które wydało nieprzyjemny dla ucha zgrzyt.
     - Nie ma sprawy. - Powiedziałam wpatrując się w sufit.
     - Więc Harry, tak? Nigdy mi nie nie mówiłaś, ze byliście w związku.
     - My nie byliśmy w żadnym związku! - Natychmiast odpowiedziałam krzywo patrząc się na przyjaciółkę. Harry po prostu zapewniał mi rozrywkę.
     - Mhm. A co z Dylan'em Matthews'em, gorącym i niebywale seksownym chłopakiem?
     - On nadal jest mój. I to nigdy się nie zmieni, Hannah. - Prysnęłam.
     - Okej, okej! Taki układ nie jest według mnie całkowicie w porządku, ale idę na to.
     Moje oczy błyskawicznie zamknęły się, a ja po kilku sekundach odpłynęłam w najwspanialszą krainę, Krainę Snu.

3 komentarze:

  1. Rozdział któtki, więc komentarz będzie krótki... cierp!!

    Tu naprawdę nie potrafię się rozpisać, ale podobało mi się to wszystko i doszłam do wnoisku, że Hannah nie jest aż tak głupia i próżna na jaką mi się wydawała.
    Naj kawałek:
    "Powiedziała dziewczyna otwierając drzwi, dzięki podmuchom wiatru jej włosy płynnie się poruszały." Jaki człowiek spostrzegł by tak miły szczegół u swojego wroga??

    Pozdrawiam i rzyczę weny, aby rozdziały były dłuższe!!
    Natali <3

    OdpowiedzUsuń
  2. superrrrrr :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno mnie tu nie było, za co bardzo przepraszam :c
    Rozdział super! Bardzo mi się podobał, Boże jak ja uwielbiam Twojego bloga <333 Życzę weny! :*
    Pozdrawiam xoxox

    OdpowiedzUsuń